Singapur Noir

(Zdjęcia Singapore Tourism Board)

W państwie zbudowanym przez przedsiębiorców i buntowników zawsze znajdzie się miejsce na opowieści w stylu noir. Jak lubi powtarzać mój ojciec, wielu chińskich mieszkańców Singapuru to potomkowie poszukiwaczy szczęścia z południowo-wschodnich Chin, które jego zdaniem od zawsze słynęły z „przemytników, piratów i naprawdę zręcznych przedsiębiorców”. (ze wstępu)

Singapur Noir

Premiera: marzec 2017

Tłumaczenie z języka angielskiego: Marcin Wróbel

Kolacjonowanie: Juan Diego Ramírez

Wydanie: I

ISBN: 978-83-62498-23-9

Format: 135 x 210 mm

Liczba stron: 262

Oprawa: miękka

Seria: Noir

Cena: 39 zł (kup u nas!)



Wyobraźcie sobie azjatycką wersję Zurychu, raj podatkowy u wybrzeży Malezji, zamożny mikrokosmos, którego obywatele zamieszkują w miejscu podobnym do Disneylandu. Disneylandu z karą śmierci.

Wired





Fragmenty wywiadów z Cheryl Lu-Lien Tan (kuratorką antologii)

Tygiel kilku języków chińskich, malajskiego i indyjskiego z domieszką angielskiego dał Singapurowi wyróżniający się głos i mieszankę kulturową. Niezależnie od zasadniczo miejskiego charakteru, unikatowy klimat poszczególnych dzielnic przyczynia się do tego, że czujemy się tu niemal jak na wsi, a sprawdzonej zaradności mieszkańców towarzyszy niezmienny szacunek do rzeczy wymykających się racjonalnemu ujęciu świata świeckiego. Wszystko to składa się na zupełnie wyjątkową atmosferę, która uderza swą egzotyką, ale jednocześnie jest nam wszystkim tak dobrze znana i bliska.

crimereview.co.uk

W Singapurze doświadczamy teraz wielkich zmian społecznych. W ciągu ostatnich lat nasza populacja eksplodowała, w dużej mierze z powodu napływu imigrantów, co spowodowało, że zaczęto zadawać sobie coraz ważniejsze w tym kontekście pytanie - co to właściwie znaczy być "Singapurczykiem". Wielojęzyczna kultura singapurska stała się coraz bardziej widoczna i gęściej "upakowana" na tak małej wyspie, zatem konflikty prędzej czy później muszą wybuchnąć. Bardzo podoba mi się to, jak aktualne są w dużej mierze historie zebrane w tej antologii - począwszy od wątków związanych z wykorzystywaniem pokojówek, przez skandale seksualne, aż po powiększającą się społeczność imigrantów i związane z tym napięcia (tak jak w uroczym opowiadaniu pt. "Uśmiechnij się, Singapurze" Colina Cheonga) - opowiadania te są niczym soczewka, w której odbija się obraz dzisiejszego Singapuru. A ja jestem podekscytowana, że mogę pokazać je światu.

www.asymptotejournal.com

Wydaje mi się, że to, co wyróżnia Singapur Noir na tle innych antologii osadzonych w Azji, to obecność w treści opowiadań duchów i sił nadprzyrodzonych; czy twoją intencją było zachęcanie pisarzy, aby uwzględnili te tematy czy też nastąpiło to w sposób naturalny? - Chciałabym wierzyć, że jestem dobrze zorganizowana! (I że pisarze przyjmują z otwartymi ramionami moje zalecenia!) Sama jako pisarka przyznam, że lubię otrzymywać możliwie najmniej wskazówek i parametrów - chcę poczuć ten świat w momencie, kiedy siadam przed ekranem edytora tekstu, to tak jakby otwierało się przede mną milion różnych drzwi, przez które mogę przejść. Więc jedyne, co tak naprawdę powiedziałam uczestnikom projektu, to „chope” (odpowiednik „zarezerwuj sobie” w języku singlish) okolicę i po prostu pisz. Jeśli kiedykolwiek byłeś w Singapurze, to wiesz, że duchy są wszechobecne w życiu wielu Singapurczyków. To częsty motyw dyskusji w wielu etnicznych kulturach – pontianak jest znanym malajskim duchem zamieszkującym na przykład drzewa bananowe. Pamiętam, że kiedy byłam dzieckiem, ktoś powiedział mi, że jeśli niedaleko domu rośnie drzewo bananowe, to trzeba na nim powiesić żywe kraby, aby zły kobiecy duch zabił je zamiast ludzi, jak tylko się pojawi. My, Chińczycy, nie tylko wierzymy w duchy, ale i jeden letni miesiąc w całości poświęcamy na udobruchanie duchów. Ten miesiąc nazywamy Hungry Ghost. Wtedy według wierzeń bramy piekieł otwierają się i uwalniają duchy, które przez miesiąc będą włóczyć się po świecie. Jeśli chcesz, żeby były zadowolone, karm je - to właśnie dlatego można czasem zauważyć na chodnikach wymyślne półmiski z jedzeniem i owocami. Biorąc to wszystko pod uwagę, nie zdziwiło mnie, że duchy były motywem – lub choćby pojawiały się w tle – niektórych historii. Jedną z moich ulubionych postaci w książce jest bohaterka opowiadania autorstwa Suchen Christine Lim, która jest medium w chińskiej świątyni – jej praca właściwie polega na wywołaniu ducha Boga Małpy.

www.asymptotejournal.com

Prasa zagraniczna o książce

Książka ta przynosi obraz Singapuru stojący w opozycji do wizerunku miasta lansowanego przez przewodniki turystyczne, rozprawia się również z przekonaniem o bezpiecznym, nadmiernie kontrolowanym mieście zamieszkanym przez konformistów.

Crime Review

John le Carré stwierdził kiedyś, że służby specjalne pokazują najprawdziwsze oblicze każdego narodu. To samo można powiedzieć o opowiadaniach kryminalnych, a Singapur Noir pozwala chociażby przelotnie dojrzeć charakter tego miasta.

Your Impossible Voice

Singapur Noir, podobnie jak „Belfast Noir”, raz jeszcze udowadnia, że książki z tej serii są lepsze od wszystkich przewodników turystycznych.

Mystery People
Singapur Noir Singapur Noir