Claroscuro jako wydawnictwo i strefa językowa powstało z pasji trzech osób, które przypadkowo spotkały się w tym samym miejscu i w tym samym czasie. Nikt z nas nie ma „przeszłości wydawniczej”, ale łączy nas zamiłowanie do słowa pisanego, zmierzające często ku radykalizmowi zainteresowania innymi kulturami i językami, a także potrzeba dzielenia się nimi i przekazywania ich szerszemu gronu odbiorców.
Wychodzimy z założenia, że znajomość języka otwiera człowiekowi drzwi na oścież do nowej rzeczywistości, pozwala na poznanie swiata w szerszym wymiarze. Język to narzędzie, dzięki któremu podróż tak realna, jak i w wyobraźni (na przykład z książką w ręku) staje się celem życia lub sposobem na życie.
Osoba bez lęku przed działaniem, pomimo przeciwności i ciosów, które złożyły się na jej kolorowe i prędkie życie. Również zagubiony rycerz w wiecznym poszukiwaniu dziwnych i dalekich odcieni piękna.
Wyznaje zasadę „dzień bez książki to dzień stracony”, czym wzbudza niepokój wśród domowników przekonanych, że ten nałóg, podobnie jak inne, doprowadzi do zguby. W dzieciństwie widziała siebie w roli drugiego Sherlocka Holmesa, choć dopuszczała też inną opcję – podróże w stylu Thora Heyerdahla. Pomimo, że nie do końca udało jej się to zrealizować , w dorosłym życiu obydwa te elementy obecne są od lat.
Iberystka in spe. Czytanie od zawsze było jej pasją, do tego stopnia, że czyta nawet opakowania po szamponie. Zafascynowanie kulturą i literaturą hiszpańską i latynoamerykańską przyszło z zaskoczenia, ale zdominowało i wywróciło do góry nogami jej życie. Uwielbia zieloną herbatę, sok bananowo-porzeczkowy, muzykę i śpiew, chociaż śpiewać nie potrafi. Próbowanie nowych rzeczy to jej drugie imię, a szeroki uśmiech to znak rozpoznawczy.
„Dormiría poco, soñaría más, entiendo que por cada minuto que cerramos los ojos, perdemos sesenta segundos de luz. Andaría cuando los demás se detienen, despertaría cuando los demás duermen. Escucharía cuando los demás hablan, y cómo disfrutaría de un buen helado de chocolate. Si Dios me obsequiara un trozo de vida, Vestiría sencillo, me tiraría de bruces al sol, dejando descubierto, no solamente mi cuerpo sino mi alma. „Gabriel García Márquez”
Otwarty na różne dziedziny wiedzy, niespokojny i bez charyzmy; uczciwy choć biedny; bez większych kłopotów w porze golenia. Rozluźnia się zwykle przy tym, co u normalnych ludzi mrozi krew w żyłach.
© 2010 Wydawnictwo Claroscuro